poniedziałek, 7 grudnia 2015

Recenzja Anime School Days.


Cześć na pierwszy ogień postanowiłem wziąć tytuł który niedawno obejrzałem a nosi on nazwę School Days. Siadając do niego,opierając się po tagach spodziewałem się typowej haremówki. Tzn schemat pod tytułem główny bohater który jest ciotą i wszystkie dziewczyny z jego otoczenia ze sobie tylko znanych powodów zakochują się w nim.Na szczęście pozory mylą :D

Początek jest w sumie standardowy główny protagonista to niczym nie wyróżniający się licealista (wszyscy co oglądają anime rozumieją o co chodzi) Itou Makoto który jest dosyć lubianą osobą i o dziwo przystojną chociaż sam nie ma o tym pojęcia,próbuję poderwać dziewczynę która uchodzi za prawdziwą piękność Katsure Kotonahe niestety jest ona także bardzo nieśmiała.W kolejnych dość nieudolnych próbach zagadania naszego bohatera wspiera koleżanka z poprzedniej szkoły Sajioni Sekai która przyjmuje rolę stratega i próbuję ich związać ze sobą.Co dosyć szybko przynosi zadowalające rezultaty.

I wszystko byłoby pięknie i wspaniale,gdyby nie jeden mały szczegół Sajioni też kocha Itou i w momencie jak  zaczynają sobie z tego zdawać sprawę iż oboje to do siebie czują przechodzą do konkretów czyli jak w pierwszym odcinku trzymanie się za rączkę wywoływało czerwień na twarzy Itou tak już w czwartym (tu się mogłem machnąć co do odcinka) idą na całość.Ogólnie można byłoby się zapytać co w tym dziwnego skoro kochają się nawzajem to jest spoko sytuacja idealna.Jednak to wszystko ma miejsce gdy Itou jest w związku z Katsurą która choć na początku była bardzo nieśmiała to jednak się nieźle przyłożyła do roli partnerki i się dość mocno zaangażowała.Więc oficjalnie Itu jest w tym momencie z Katsurą z którą sypia,i równolegle zabawią się z Sajioni oczywiście ta pierwsza nic o tym nie wie,a druga zdaje sobie sprawę i zaczynają ją dotykać wyrzuty sumienia.

Ale nasz protagonista nie chcę ranić uczuć dziewczyn dla tego można powiedzieć że zakasuje rękawy i zaczyna lecieć na dwa fronty traktując dziewczyny jak zabawki.Natomiast harem nie byłby haremem jakby były tylko dwie partnerki.Ponieważ Itou w końcu sobie uświadamia że jest przystojny i dziewczyny na niego lecą i zaczyną sypiać z kolejnymi przestając zawracać sobie głowę początkowymi jego celami miłością i przyjaźnią a skupia się tylko na zaspokajaniu własnych żądz traktując kolejne dziewczyny  jak zabawki seksualne (jeżeli ktoś mi zarzuci że przesadzam niech sam obejrzy i wtedy mi to napisze).

Tego typu postępowanie nie może trwać w nieskończoność w pewnym momencie dziewczyny które na początku były pełne życia mają tak zniszczoną psychikę że już nie zachowują się normalnie.Najbardziej ucierpiała tutaj Katsura (Zura nie Katsura,ten kto wie o co chodzi szacun :D) z początkowo nieśmiałej ale oprócz tego normalnej dziewczyny przeszła w stan wegetacji,ciężko to opisać ale straciła całkowicie chęć życia.

Nie chciałbym zdradzać kolejnych szczegółów bo mam nadzieję że weźmiecie się za ten tytuł i go obejrzycie,ale powiem jedno to anime robi wrażenie  całą serię obejrzałem ciągiem i nie żałuję.

Obejrzeć Można na
-Animezone
-Shinden

Zapraszam serdecznie do komentowania gdyż wiem że skoro to moja pierwsza recenzja na blogu jest pewnie mnóstwo do poprawy ale mam nadzieję że dzięki waszym rado uda mi się poprawić.

1 komentarz:

  1. Osobiście nie przepadam za heremówkami.
    Twoja recenzja mnie przekonała, bo jak sam napisałeś nie jest 'schematem'.
    Na początku chciałam się nie zgodzić, że się tylko bawił, ale to był całkowity fakt. Moim zdaniem Itou do inteligentnych nie należał (miał szanse wszystko naprawić ale nie wykorzystał jej). Nie żałuje tych kilku godzin spędzonych na oglądaniu tego anime.

    OdpowiedzUsuń